Znajdź opowiadanie:

"GRANICE RZECZYWISTOŚCI" - Zaczarowana

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
CHWILOWO NIEDOSTĘPNE



FRAGMENT

Srebrny księżyc w obecności milionów gwiazd odzwierciedlał swe odbicie w spokojnej tafli wody. Oświetlał nasze twarze. Dzięki czemu widziałem jej błądzące po niebie oczy, słodki uśmiech, każdy gest ,ruch dłoni, czy nawet bosej nogi zanurzonej w piasku. Nie mogłem uwierzyć że była tak blisko. Jeszcze bliżej z każdą sekundą, z każdym oddechem i z każdym kolejnym biciem serca. Nie mogłem uwierzyć, że ktoś wzbudzi we mnie tyle dreszczy na ciele w ciągu jednej sekundy. I tyle uśmiechów. I nie mogłem uwierzyć, że w pewnym momencie całkowicie zdrętwieje, zamrę z fascynacji, odpłynę…gdy nasze usta połączą się w jedność. Jej malinowy smak ust był rozkoszą emocjonalną dla mnie, prawdziwym natchnieniem. Czułem motylki. Jej odpowiedź na moje pytanie całkowicie mną zawładnęła. Na te kilka sekund zupełnie oderwałem się od rzeczywistości,tańczyłem na granicy snu. Bałem się że gdy otworzę oczy ,czar pryśnie. A ja nie zobaczę już jej obok siebie. Nie ujrzę jej niedawno, muskających mnie ust. Jednak tak się nie stało. Dotknąłem jej miękkich włosów jakby na dowód, że istnieje i to nie kolejny sen mojej chorej wyobraźni. Jej oczy błyszczały ,ale z każdą chwilą mojego milczenia nabierały pustki i strachu. Błądziłem dłonią po jej policzku, nosie a potem ustach. Ona uśmiechała się niepewnie.Leżeliśmy obok siebie, zupełnie bezwładni i zahipnotyzowani- przynajmniej ja. Tym razem dotykałem jej chudziutkiej dłoni…

autorka: Zaczarowana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.