Znajdź opowiadanie:

"BETTER GET OUT WHILE YOU CAN" - unsichtbar

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)





FRAGMENT

Gdy Tom otworzył oczy, było kilka minut po piętnastej. Na korytarzu rozbrzmiewał odgłos rozmów wielu osób, jak również tupot wielu stóp.
Przykrył twarz poduszką, nie mogąc znieść takiego hałasu. Święcie przekonany, że w stawanie o tak wczesnej porze powinno być karalne, pominął łaskawie godzinę piętnastą i fakt, że był jedyną osobą, która teraz spała.
Odwrócił się na drugi bok i uparcie ignorując promienie słońca przebijające się przez cienkie zasłony, starał się objąć Billa ramieniem.
Zadanie to było wyjątkowo trudne, gdyż Billa w łóżku nie było.
Dredziarz doskonale zdawał sobie sprawę, że czarnego zaczyna powoli denerwować ta jego nadopiekuńczość, ale nie potrafił się powstrzymać, od ciągłego sprawdzania, czy aby na pewno leży obok niego, czy oddycha równomiernie i czy nie krzyczy przez sen.
W tej chwili chciał już wyskoczyć z ciepłej pościeli, żeby zacząć biegać po motelu jak również dookoła niego by sprawdzić, czy Bill nie zrobił nic głupiego i czy nic mu nie jest.
Na szczęście zanim zaczął panikować, zauważył, że w łazience pali się światło, i słychać szum lejącej się spod prysznica wody.
Odetchnął i zadowolony ponownie się położył.
Spodziewał się, że Bill niedługo wyjdzie z łazienki i wróci do łóżka, gdzie Tom będzie mógł znowu go przytulić i spokojnie zasnąć.
Czekał jeszcze, jak mu się wydawało, dosyć długo. Mógłby przysiądź, że nawet godzinę. Jednak Billa jak nie było, tak nie ma.

autorka: unsichtbar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.