(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
Nastoletnia kobieta
Jest to tytuł pierwszej części tej historii, który idealnie opisuje życie i walkę wewnętrzną i zewnętrzną Kornelii, w której z ogromną chęcią pomaga jej pan Kaulitz, zwalając na tę młodą osobę mnóstwo pracy, w której nie może być nastolatką, a z dorosłością posiada mały problem.
Historia przedstawia życie dwóch odmiennych charakterami osób, które poznając się, szlifują surowo swą znajomość.
FRAGMENT:
-Chyba oszalałeś! -Zawołała oburzona. -Nigdy w życiu nie zaproszę żadnego na obiad, na dodatek do domu! Nigdy w życiu do żadnego nie zadzwonię. Nie zamierzam utrzymywać z nimi kontaktów. Ty chcesz, to sobie z nimi współpracuj i tę współpracę zostaw dla siebie.I nie mieszaj mnie w nią. Nigdy. -Parsknęła.
-Po pierwsze, nie unoś na mnie głosu! -Warknął wściekły. -Po drugie, dlaczego? Są ułożonymi, schludnymi, dobrze ustawionymi młodymi mężczyznami. W szczególności pan Bill. Choć jego matka skarciła ich obydwóch tymi dennymi imionami, tak wszystkiego dokonała perfekcyjnie. ...Wszystkie kobiety mają do niego słabość. Dziwne, że akurat Ty nie. Ale oczywiście musisz się pokazać od tej innej strony i robić wszystko na przekór. To jest żenujące i doprowadza mnie do wściekłości.
-Przykro mi. Taka już jestem. -Burknęła. -Nie obchodzą mnie oni, ich matka i nic co z nimi wspólnego.
-Do prawdy? Jakoś posiadasz w swojej szafie jego ciuchy.
-To są tylko ciuchy! Na dodatek nie leżą na mnie idealnie. Nie są tacy perfekcyjni jak ci się wydaje. Otwórz oczy.
-Jeśli jeszcze raz powiesz do mnie z ironią... -Zaczął syczeć z jadem przez zęby. -Zwrócisz mi uwagę, podniesiesz na mnie głos, przewrócisz oczami, westchniesz lub napchasz sobie buzie jedzeniem TO CIĘ ROZNIOSĘ! -Zawołał z ostatkiem swego spokoju. -To się musi wreszcie skończyć! -Mówił stanowczo i groźnie. -Jeśli tego nie zmienisz, przepiszę cię do normalnej szkoły. I nigdzie nie będziesz wychodzić! Więc lepiej uważaj na to jak się zachowujesz w stosunku do mnie. I przestań ze mną dyskutować! -Warczał.
autorka: Mara Kaulitz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz