(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
FRAGMENT
-Daj jej spokój. Ona cię nie chce, rozumiesz? Będziemy mieć dziecko. Dziecko. – Podkreślił. – Za kilka miesięcy będziemy już szczęśliwą rodziną, a ty nie masz prawa tego niszczyć. Nie stercz jak idiota pod jej mieszkaniem, bo i tak jej tam nie spotkasz, nie dzwoń i nie denerwuj mnie, bo stanie ci się krzywda.
-To ty zostaw Alice w spokoju. Jesteś psychicznie chory, musisz się leczyć!
-Nie bądź śmieszny. – Jego glos był spokojny, idealnie kontrastował ze zdenerwowanym tonem i przyspieszonym oddechem Willa. Blondyn czuł się, jakby rozmawiał z psychopatą, wyrwanym z jakiegoś filmu sensacyjnego, albo horroru.
-Trafisz za to za kratki, albo do szpitala psychiatrycznego. Czy ty sobie zdajesz sprawę z tego, jak ją krzywdzisz?! – Krzyczał, nie wiedząc jak przemówić do Matta. Od razu go poznał… I gdyby tylko stał teraz przed nim z chęcią udusiłby go gołymi rękoma.
-Skończ! Nie chcesz chyba mnie zdenerwować? Ja i Alice będziemy szczęśliwi. Bez ciebie! Daj nam spokój, rozumiesz?! Jak będziesz się dobrze sprawował to zostaniesz chrzestnym naszego maleństwa, jeszcze nie wybraliśmy imienia, ale to tylko kwestia czasu. – Bill cały się gotował, kiedy jego rozmówca opowiadał w ten sposób o Alice i ich wątpliwie szczęśliwym, przyszłym życiu. – A teraz zapamiętaj gówniarzu, nie dzwoń więcej, bo pożałujesz. A ona razem z tobą.
Jego głos diametralnie się zmienił, był szorstki i naprawdę przerażający. Potem Bill wsłuchiwał się już tylko w przerywany sygnał, który świadczył o zakończeniu połączenia. Groził mu. Nie ma na to dowód, więc policja pewnie mu nie pomoże, a do Alice nie może się zbliżać, bo Matt jest niepoczytalny i już wiele razy pokazał, że nad sobą nie panuje.
Czy to wszystko może być jeszcze bardziej beznadziejne? Dlaczego nic nie może się ułożyć, a na ich drodze wciąż pojawiają się nowe przeszkody? To nie tak miało być…
autorka: Sparkle (16marta09)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz