Znajdź opowiadanie:

"DER KRISTALENGEL" - Sneaky

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
CHWILOWO NIEDOSTĘPNE




FRAGMENT


Chrapałem i pewnie dlatego oberwałem w żebra od Annabell. Jęknąłem i podkoloryzowałem swój ból, zwijając się w kłębek. Zaspana Annabell obejrzała się przez ramię i ziewnęła, a potem znowu skuliła się i zapadła w, powiedzmy, jako taki sen. Albo była super nieczuła, albo naprawdę wiedziała, że udaję… Tak, no. Chyba za dobrze mnie zna i nasz związek staje się trochę nudnawy, bo doskonale wie, co i kiedy robię, niedobrze! Trzeba jakiegoś urozmaicenia, doszedłem do wniosku, a potem uniosłem się na rękach i zawisnąłem nad Annabell.
– Grrrau – grawnąłem i smyrnąłem ją paznokciem po nagim ramieniu. Lubiłem zapach i dotyk jej skóry, były takie delikatne. Dziewczyna uchyliła powieki i odwróciła się na plecy, leżała przodem do mnie, przykryta kołderką. A pod spodem była naga, ha! Jeśli ten pomiot szatana, zwany na całym świecie Tomem, śpi, można by ten fakt wykorzystać.
– Kici, kici? – spytała sennie blondynka i uniosła się na łokciach, a potem pocałowała mnie w nos i uśmiechnęła się, przekrzywiając lekko głowę.
– Jestem lew – zaoponowałem i zacząłem całować ją po szyi, niemal się na niej kładąc. Wsunąłem dłonie pod kołdrę i zacząłem macać Annabell, ale ta mruknęła kapryśnie:
– Jesteś zimny.
– Nie, to ty jesteś za gorąca, ale kiedy się połączymy, to temperatura naszych ciał będzie wynosić 36,6.
Uniosła brew. 
– Długo nad tym myślałeś?
– Za długo i teraz muszę zająć się czymś innym – przyznałem, znowu całując ją po szyi. 
Słyszałem, jak lekko westchnęła i położyła się wygodniej, obejmując mnie ramionami za szyję, przyciągając tym samym bliżej do siebie. Sunąc dłońmi po ciele Annabell, wsłuchiwałem się w jej oddech, nieraz też w ciche westchnienia, a spojrzenie unosiłem akurat wtedy, gdy się uśmiechała lekko i ja też się uśmiechałem, bo sprawienie kobiecie radości to rzecz bezcenna.

autorka: Sneaky

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.